poniedziałek, 27 stycznia 2014

Jak wyjść z życiowych zakrętów?


W trakcie całego swojego życia przeżywamy setki tysięcy przyjemnych chwil. Cieszymy się nimi, z niecierpliwością wyczekujemy następnych. Czy bylibyśmy w stanie docenić je w pełni, gdyby nie przykre zdarzenia, jakie los postawił i wciąż stawia na naszej drodze? Problemy, kłopoty, troski są częścią życia. Pomagają nam spojrzeć na naszą egzystencję z właściwej perspektywy, nabrać życiowej mądrości. Są także doskonałym momentem, aby dowiedzieć się czegoś o sobie. Zgodnie z zasadą, którą wyznaję – „Życie jest w 10% tym co Ci się przytrafia i w 90% tym, jak na to reagujesz” – my sami decydujemy o tym czy kolejna życiowa przeszkoda będzie w stanie nas czegoś nauczyć czy jedynie dołączy do osobistej kolekcji niepowodzeń prezentowanych za każdym razem, gdy narzekamy na swój ciężki los. Jak reagować na porażki i stresujące sytuacje, których nie jesteśmy w stanie uniknąć, ponieważ są nieodłączną częścią naszego życia?
Przypomnij sobie ostatnią nieprzyjemną sytuację, jaka miała miejsce w Twoim życiu.
 Pomyśl co czułaś zanim się nie wyjaśniła. Czy był to strach, smutek, rozżalenie, rezygnacja? Jeśli ten stan nie jest już jednak Twoim udziałem, oznacza to, że poradziłaś sobie z tym problemem. Stawiłaś mu czoło lub okazało się, że nieco wyolbrzymiałaś sytuację i rozwiązanie nadeszło szybciej niż się spodziewałaś. Ta metoda zawsze działa na mnie. W moim życiu także miało miejsce wiele przykrych i stresujących momentów. Jednak za każdym razem, prędzej czy później, udawało mi się znaleźć rozwiązanie. Niejednokrotnie ktoś przyszedł z pomocą lub po prostu czas uleczył rany. W Twoim przypadku też tak będzie. Nie trać nadziei!
Spróbuj podejść do problemu jak do zadania matematycznego.
Rozłóż je na czynniki pierwsze, zastanów się co doprowadziło do takiej sytuacji. Być może Ty sama? Nie obwiniaj się jednak, nic to już nie zmieni, zapamiętaj dobrze tę lekcję i postaraj się nie doprowadzić ponownie do podobnej sytuacji. Postaraj się wypisać możliwe rozwiązania, przeanalizuj wszystkie za i przeciw, bądź wobec siebie szczera, nie staraj się iść na skróty. Chwilowe „załagodzenie” sprawy nie zdejmie z ciebie ciężaru.
 Porozmawiaj z kimś zaufanym.
Spojrzenie na problem z innej perspektywy często sprawia, że przestaje się on wydawać przeszkodą nie do pokonania. Czasem pomaga zwyczajne wyrzucenie z siebie własnych obaw i lęków, wypowiedzenie ich głośno. Poczucie, że masz przy sobie kogoś bliskiego sprawia, że czujesz się silniejsza.
Prześpij się!
Pośpiech i skrajne emocje to zawsze źli doradcy. Jeśli musisz podjąć ważną decyzję, poczekaj z tym do następnego dnia, a jeśli to niemożliwe postaraj się ochłonąć choć przez parę minut.
Następnego dnia – zacznij działać!
Czekanie, aż problem rozwiąże się sam nie jest dobrym pomysłem. Po pierwsze dlatego, że rzadko się to zdarza, po drugie, jeśli nie weźmiesz spraw we własne ręce pewnie nie potoczą się one po Twojej myśli. Poczucie, że odzyskujesz kontrolę, masz wpływ na to co się stanie, pozwala mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Zrelaksuj się!
Spraw, żeby coś odsunęło Twoje myśli od problemu. Obejrzyj film, poczytaj książkę, gazetę, zajmij się czymś, co lubisz robić, wieczorem weź długą, gorącą kąpiel, wskocz wcześniej niż zwykle w miękką piżamę i postaraj się zasnąć. Rano wszystko będzie wyglądać inaczej. 



3 komentarze: