Beauty

18 GRUDNIA 2014

JAK DBAĆ O FORMĘ ZIMĄ?





Zimą nasza chęć do uprawiania sportu gwałtownie spada. Dni są krótkie i szare, temperatura nie zachęca do wyjścia spod koca, a ochotę na czekoladę odczuwamy jakoś bardziej intensywnie. I właśnie wtedy ruch jest nam najbardziej potrzebny! Pozostając aktywnymi również w zimowe miesiące nie pozwalamy, by aura miała na nas negatywny wpływ. Ćwiczenia powodują wydzielanie hormonu szczęścia, który w chłodne i ciemne dni jest nam szczególnie potrzebny. Nie szukaj więc wymówek, zmotywuj przyjaciółkę lub partnera i do dzieła!

1.      Karnet na siłownię

Korzystanie z siłowni i fitness klubów to mój ulubiony sposób na aktywność w zimowe miesiące. Obecnie korzystam z klubu tylko dla Pań. Bardzo odpowiada mi ta opcja, klub jest niewielki, ale posiada wszelkie niezbędne sprzęty. Zazwyczaj zaczynam od 45 cardio rowerek/elipsa/bieżnia, a potem wykonuję ćwiczenia na wszystkie partie ciała
z wykorzystaniem przyrządów. Siłownię odwiedzam 2-3 razy w tygodniu. Najważniejsze dla mnie kryterium (choć wiem, że ciężkie do spełnienia poza dużymi miastami) to niewielka odległość od domu. W okolicach Świąt, Nowego Roku i Walentynek kluby oferują promocyjne ceny karnetów. Warto z nich korzystać.




1.      Ćwiczenia w domu

Najprostsza i najtańsza z opcji. Możesz wykorzystać dostępne na rynku płyty z treningami (polecam te z Cindy Crawford – klasyka), filmiki na you-tube lub ćwiczyć ze specjalnym sprzętem. Ja często wykonuję 3 serię moich ulubionych ćwiczeń na wszystkie partie ciała. W dniach przerwy między treningami na siłowni robię w domu 100-150 brzuszków. Do ćwiczeń  chętnie wykorzystuję  hantle (2 kg), i skakankę.





1.      Długie spacery

Bieganie zimą nie sprawia mi żadnej przyjemności, dlatego zupełnie z niego rezygnuję. Przynajmniej raz w tygodniu wybieram się jednak na długi spacer (1,5 – 2h) w dość szybkim tempie. Nie potrzebuje wtedy żadnego specjalnego stroju, taki spacer jest wspaniałą okazja do uporządkowania własnych myśli. Wiele wartościowych pomysłów wpada mi do głowy właśnie wtedy. Po dwugodzinnym szybkim spacerze śpię jak dziecko!


1.      Basen

Wychodzenie z mokrą głową na mróz nie wydaje się najrozsądniejszym pomysłem, ale dla mnie nie istnieje bardziej odpowiednia pora roku na korzystanie z basenu. Regularne pływanie wzmacnia nasze ciało, pięknie je rzeźbi, nie obciążając przy tym kręgosłupa i stawów. Należy jednak dokładnie wysuszyć włosy i nie wychodzić z budynku zaraz po opuszczeniu szatni. Warto usiąść choćby na 5-10 minut, poczytać książkę lub gazetę. Po wyjściu z basenu obowiązkowo bierzemy prysznic z łagodnym mleczkiem lub olejkiem i  wcieramy w całe ciało balsam intensywnie nawilżający!




1.      Sporty zimowe

W tym roku zima w Polsce nie sprzyja uprawianiu typowo zimowych sportów. Jeśli macie jednak możliwość skorzystania z miejskich lodowisk, sztucznych stoków narciarskich, gorąco do tego zachęcam. Taka aktywność to przede wszystkim wspaniała zabawa i okazja do spotkań z przyjaciółmi.




12 SIERPNIA 2014

Piękna jak: JAPONKA





Dzisiejszy wpis jest pierwszym z cyklu „Piękna jak…”. Postanowiłam zebrać najskuteczniejsze oraz najprostsze w zastosowaniu tajniki urody, wykorzystywane przez kobiety na całym świecie. Mam nadzieję, że pomysł Wam się spodoba i tak jak ja wprowadzicie do codziennych rytuałów pielęgnacyjnych porady z różnych zakątków globu. Efekty gwarantowane!

Nieskazitelna cera Japonek jest przedmiotem zazdrości wielu kobiet. Ich twarze są nie tylko niezwykle promienne i pozbawione przebarwień, ale przede wszystkim bardzo długo opierają się skutkom procesu starzenia. Zdjęcia 45-letnich mieszkanek kraju kwitnącej wiśni, które wyglądają jak nastolatki widziała chyba większość z Was. Jak one to robią?

1.      Masaże twarzy

Japonki już od najmłodszych lat uczą się dbania o swoje buzie i rozpoczynają profilaktykę antystarzeniową dużo wcześniej niż Europejki – lepiej bowiem zapobiegać niż leczyć. Masaż twarzy ma na celu zrelaksowanie mięśni, które często pozostają w napięciu przez długie godziny w ciągu dnia. Delikatne opukiwanie i koliste ruchy (nierozciągające skóry) sprzyjają zachowaniu młodej cery. Można go stosować w trakcie nakładania kremu oraz  podczas demakijażu.

2.      Unikaj słońca

Promienie słoneczne odpowiedzialne są w bardzo dużym stopniu za przyspieszenie procesu starzenia się naszej skóry. Powodują one przebarwienia i poparzenia, które trudno usunąć nawet w gabinecie kosmetycznym. Nie bez przyczyny skóra 40-letniej Włoszki wygląda dużo starzej niż skóra Norweżki w tym samym wieku. Aby zmniejszyć szkodliwe działanie słońca stosuję krem z bardzo wysokim filtrem (bloker). Nakładam go pod podkład nawet w zimie. Od kilku lat w ogóle się nie opalam. Aby skóra nie wyglądała blado (przy moim typie urody nie jest to korzystne, stosuję balsamy brązujące). W Japonii jasny odcień skóry ceniony jest tak bardzo, że kobiety celowo malują twarz kosmetykami o ton lub dwa jaśniejszymi od naturalnego odcienia cery.

3.      Dieta

Dieta mieszkańców Japonii uznawana jest za jedną z najzdrowszych na świecie. Mnóstwo ryb i owoców morza, ryż, zielona herbata lekkie, niskotłuszczowe posiłki, zapewniają im nie tylko szczupłe sylwetki, ale także piękną cerę. W naszych sklepach dostępna jest cała gama japońskich produktów spożywczych. Szczególnie polecam sproszkowane algi (spirulinę), które zawierają mnóstwo białka, beta-karoten i magnez, a także witaminy A, B, C, D, E i K. Niezwykle wartościowe są również wodorosty Wakame, dobroczynnie działające na cały nasz organizm. Wodorosty i spirulinę znajdziecie w sklepach ze zdrową żywnością. Ja kupuję je w sklepie internetowym Frisco: wodorosty, spirulina.

4.      Aktywny tryb życia i relaks

Do zachowania pięknego wyglądu potrzebna jest nie tylko dieta, ale również aktywność fizyczna. Joga to jedna z ulubionych form dbania o sylwetkę Japonek. Poprawia sprawność, zwiększa elastyczność mięśni i wyszczupla ciało. Niezbędnym elementem dnia jest również relaks. Twoje ciało musi mieć chwile na wytchnienie. Medytacja pomaga wyciszyć emocje i rozluźnić mięśnie twarzy. Nie możemy zapominać o zbawiennym wpływie snu na nasze zdrowie i urodę. Zarywanie nocy surowo zabronione!



5.      Demakijaż

Demakijaż twarzy to często zaniedbywana przez nas czynność. Ma ona jednak zasadniczy wpływ na kondycję skóry. Demakijaż nie tylko oczyszcza ją z pozostałości kosmetyków, ale także przygotowuje cerę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Japonki przywiązują bardzo dużą wagę do dokładnego demakijażu. W ich łazienkach kosmetyki oczyszczające zajmują największą ilość miejsca. Pamiętajmy, że jeden preparat rzadko jest w stanie usunąć wszelkie zanieczyszczenia z naszej twarzy. Skóra jest dokładnie oczyszczona, jeśli wilgotny wacik, którym dotykamy twarz jest idealnie czysty. Pamiętajmy, aby twarz myć bardzo delikatnie.

6.      Nie tylko twarz

Nie tylko pomarszczona twarz potrafi sprawić, że wyglądamy niekorzystnie. Delikatna skóra na szyi, dekolcie czy dłoniach również wymaga specjalnej pielęgnacji. Często nanosząc krem z filtrem zapominamy o dłoniach, tymczasem to na nich najbardziej widoczne będą przebarwienia słoneczne, gdyż nie ukryjemy ich pod podkładem. Obowiązkowym zabiegiem przed snem jest delikatne wmasowanie olejków lub mleczka do ciała w skórę szyi i dekoltu. Podczas 8-godzinnego snu skóra dekoltu bardzo się marszczy. Jeśli jest odpowiednio nawilżona będzie bardziej elastyczna i rano szybciej wróci „do formy”.





8 LUTEGO 2014

GET NATURAL!



W codziennej diecie staram się dbać aby produkty, których dostarczam swojemu organizmowi były jak najmniej przetworzone i jak najbardziej naturalne. Wierzę, że to co oferuje nam natura jest dla nas najzdrowsze. Tymi samymi zasadami kieruję się jeśli chodzi o produkty do pielęgnacji twarzy i ciała. Mimo ogromnej liczby kosmetyków w naszych drogeriach, których etykietki opatrzone są chwytliwymi hasłami: „natural”, „bio”, „organic” mam świadomość, jak skomplikowanej obróbce muszą być poddane składniki wszelkich kremów, żeli, maseczek i olejków zanim trafią do pięknych buteleczek  producenta. Staram się zatem używać do codziennej pielęgnacji w 100% naturalnych produktów, które znajduję … w swojej lodówce. Oto lista kilku sprawdzonych przeze mnie „upiększaczy”.

 Miód – nie tylko nawilża skórę, ale także utrzymuje odpowiedni poziom wilgotności. Usuwa zmarszczki, ujędrnia skórę, a nawet odkaża ją przez swoje silne działanie antybakteryjne. Pomaga też złuszczać naskórek, a skórę z problemem rozszerzonych porów i złym ukrwieniem, zwyczajnie leczy. Przyspiesza gojenie ran, oparzeń i odmrożeń, zabezpiecza je przed zakażeniem bakteriami i drobnoustrojami. Poprawia odżywienie tkanek, oczyszcza rany, przyspiesza ziarninowanie i gojenie ran, działa więc przeciwzapalnie, regenerująco oraz przeciwbólowo.

Jogurt naturalny- bogaty w witaminy B1, B2, B6 i B12 oraz cynk, wapń i białko. Pomaga przy nieznacznych poparzeniach, w tym poparzeniach słonecznych i ukąszeniach owadów. Jogurt nałożony w formie maski na twarz przywraca jej wilgotność i gładkość, nadaje się do wszystkich rodzajów skóry. Rozświetlająco podziała w połączeniu z olejkiem różanym, poza tym ze względu na zawartość cynku złagodzi występowanie wyprysków.

Płatki owsiane zawierają: 
Witaminę B1 - przyspiesza gojenie się ran

Witaminę B6 - utrzymuje równowagę wodno-lipidową skóry

Witaminę E - ma zdolność neutralizowania wolnych rodników, wbudowuje się w warstwy naskórka i struktury błon komórkowych, chroniąc przed utlenieniem i zniszczeniem warstwę lipidową naskórka; zapobiega wysuszeniu skóry i powstawaniu stanów zapalnych; zmniejsza rumień i obrzęk spowodowany promieniowaniem ultrafioletowym; sprzyja tworzeniu kolagenu, poprawia elastyczność i wygładza skórę; doskonale nawilża skórę; przeciwdziała zmianom starczym, pomaga w likwidowaniu tzw. plam starczych, czyli przebarwień skóry, najczęściej pojawiających się na twarzy i dłoniach.

Cynk - jest niezbędny do produkcji kolagenu - białka tkanki łącznej potrzebnego do prawidłowego gojenia się skóry, wykazano skuteczność cynku w leczeniu zmian trądzikowych.

Wapń ­- działa antyseptycznie, hamuje stany zapalne, koi podrażnioną skórę, bierze udział w uszczelnianiu błony komórkowej, wspomaga w leczeniu alergii, wysypek skórnych.

Ogórek- wspaniale odświeża, ściąga rozszerzone pory rozjaśnia, nawilża i zmiękcza skórę; skutecznie działa w walce z przebarwieniami i piegami, działa również przeciwzmarszczkowo; zawiera dużo witaminy K, wzmacniającej krzepliwość krwi i mikroelementy, takie jak: potas, wapń, żelazo, magnez, czy fosfor. Ogórki działają oczyszczająco na organizm, są także doskonałym lekarstwem na opuchliznę pod oczami, zapalenia skóry, wysypki i poparzenia słoneczne.

Olej kokosowy (mój absolutny faworyt) –zawiera witaminy B2, B6, C i E oraz kwas foliowy, potas, wapń, magnez, fosfor, żelazo, sód i cynk; właściwości kwasu laurynowego sprawiają, że znakomicie nadaje się do zwalczania infekcji, wysypek i egzem, a także przyczynia się do leczenia drobnych skaleczeń i mikrourazów skóry oraz łagodzi świąd i ból po ukąszeniach owadów; Olej kokosowy zawiera także naturalne antyoksydanty, które zwalczają wolne rodniki, spowalniając procesy starzenia się skóry, sprawiając jednocześnie, że staje się ona jędrna i elastyczna. Olej posiada właściwości nawilżające, może być stosowany na skórę całego ciała, a także jako maseczka lub serum na włosy. Jako jedyny olej chroni włosy przed utratą protein, dzięki swej specyficznej budowie olej kokosowy jest w stanie wniknąć w strukturę włosa i dokładnie go nawilżyć, dzięki czemu włosy stają się miękkie, lśniące i mocne. Stosowanie na skórę głowy wzmacnia cebulki, zapobiegając wypadaniu włosów. Zwiększa ukrwienie skóry i pomaga w walce z łupieżem. Można stosować jako maseczkę na całą długość włosów (a także skórę) przed myciem, lub nałożyć na same końcówki, aby zapobiec ich rozdwajaniu.

Kawa­- doskonała do sporządzenia kompresu antycelulitowego, poprawia krążenie i ujędrnia skórę, znany jest również jej udział w likwidacji nagromadzonej tkanki tłuszczowej, co przekłada się na redukcję cellulitu; kwas chlorogenowy znajdujący się w ziarnach kawy chroni białka i lipidy znajdujące się w skórze przed uszkodzeniami DNA jakie mogą zachodzić w skórze pod wpływem działania światła słonecznego.





 24 STYCZNIA 2014

Goji - recepta na zdrowie i młodość?


Pewnie większość z Was słyszała już o niezwykłych właściwościach owoców goji. W moim menu goszczą one niemal codziennie, szczególnie jako dodatek do owocowych koktajli. Wierzę, że ich regularne spożywanie wpłynie korzystnie nie tylko na moje zdrowie, ale i wygląd. Jagody goji nazywane są przecież „najzdrowszymi owocami na świecie”, a ich skład ma gwarantować opóźnienie procesów starzenia, wzmocnienie systemu odpornościowego oraz wzrost sił witalnych. Nie wiem jak Wy, ale ja myślę, że warto spróbować!

Analiza składu  owoców wykazała, że goji jest jednym z najbardziej bogatych w substancje odżywcze pokarmów na świecie! W 1988 roku Instytut Żywienia Pekinie przeprowadził szczegółową analizę chemiczną i odżywczą jagód goji. Odkryto, że zawierają one niesamowite ilości witamin, minerałów, białek, aminokwasów i innych składników odżywczych.

Owoce goji poleca się w leczeniu reumatyzmu spowodowanego zimnym i wilgotnym klimatem. Długotrwale stosowanie zapewnia wzmocnienie stawów, kości, wzmacnia system odpornościowy, opóźnia procesy starzenia, wyszczupla, powoduje wzrost witalności, poprawia wzrok, zapewnia długowieczność. Jak wykazały badania, zawarty w jagodach polisacharyd posiada silne działanie stymulujące odpornościowy poprzez zwiększenie poziomu immunoglobulin, których poziom obniża się wraz wiekiem. Ich spożywanie zalecane jest dzieciom z obniżoną odpornością oraz osobom żyjącym w dużym stresie.

Spożywanie goji hamuje syntezę cholesterolu, zapobiegając przemianom tłuszczowym wątroby. Jagody Goji stosowane są w tradycyjnej medycynie Wschodu jako lek przy chorobach serca, nerek, płuc oraz przy dolegliwościach reumatycznych, schorzeniach wątroby, na wzmocnienie oczu, mięśni i kości. Chińska literatura zielarska podkreśla szczególnie działanie jagód, jako środka skutecznego w leczeniu patogenicznych stanów serca, wątroby, śledziony, płuc i nerek. Owoce posiadają cały zestaw antyoksydantów, minerałów, witamin (głównie C) i są niskokaloryczne. Suszone owoce propagowane są na Zachodzie jako zdrowa żywność ze względu na wysoką zawartość witaminy C.

Mieszkańcy tybetańskich  i mongolskich dolin, gdzie występują jagody goji, darzą ten owoc niezwykłym uwielbieniem. Trudno się im dziwić biorąc pod uwagę fakt, iż wierzą, że to właśnie ten owoc zapewnia im długie, wolne od chorób życie. Jedna z chińskich legend opowiada o  człowieku, który dzięki spożywaniu zupy z goji żył ponad dwieście lat!

Korzyści płynące ze spożywania owoców goji:

1.      Chronią nasze DNA i zapobiegają starzeniu się
Bez stałej ochrony nasze DNA może zostać uszkodzone na przykład przez toksyny pochodzące z niezdrowej żywności. Tego typu uszkodzenia czynią nasz organizm podatnym na wszelkiego rodzaju choroby i przedwczesne starzenie. Znakomitym lekarstwem na to są antyoksydanty. Badania wykazały, że owoce goji są niezwykle bogate w te związki chemiczne.

2.      Dodają energii i pomagają w walce ze stresem
Jagody Goji pomagają organizmowi skutecznie radzić sobie ze stresem. Wspomaga pracę nadnerczy , na które stres działa wyjątkowo niekorzystnie. 

3.      Zwiększają libido
W Azji jagody goji są znane jako silny afrodyzjak . Zwiększają poziom testosteronu, który pobudza libido u mężczyzn i kobiet . Ponadto poprawiają one ogólną kondycję , nastrój i samopoczucie ,  które są ważne dla satysfakcjonującego życia seksualnego.
Starożytne chińskie przysłowie mówi: "Ten, kto podróżuje tysiące kilometrów z dala od domu, nie powinien jeść goji !"

4.      Wspomagają produkcję hormonu wzrostu
Przeciętny 70-latek produkuje 10 razy mniej hormonu wzrostu niż przeciętny 20-latek. Wysokie stężenie składników odżywczych zawartych w jagodach goji stymuluje produkcję tego znanego z odmładzających właściwości związku chemicznego.

5.      Wspomagają serce
Jagody goji uważane są za naturalny środek zapobiegający chorobom serca przez działanie obniżające ciśnienie krwi, a także równoważące poziom cholesterolu.

Agata



17 STYCZNIA 2014

Jak (wreszcie) zrzucić zbędne kilogramy (na dobre)?

Porzuć myślenie: „Muszę schudnąć 5 kilogramów w trzy tygodnie”. Po pierwsze dlatego, że efekty takiej diety są bardzo krótkotrwałe (o ile w ogóle uda Ci się tyle zrzucić). Jeśli dieta ma być skuteczna, musi trwać co najmniej kilka miesięcy. Nasz organizm musi mieć odpowiednią ilość czasu, aby przyzwyczaić się do zmian i „przestawić” swój tryb działania. Przywykł już pewnie do tego, że  na śniadanie w pośpiechu wrzucałaś w siebie słodką drożdżówkę lub pączka, potem raczyłaś się sałatką z barku w pobliżu pracy (polaną hektolitrami sosu z ogromną ilością cukru i kalorii), a na kolację porcją obiadu, której nie powstydziłby się pracujący fizycznie dwumetrowy mężczyzna. Twoje ciało jest jednak sprytniejsze od Ciebie. Jeśli nie dostarczałaś mu odpowiedniej porcji energii co kilka godzin, „zapamiętał” to i odkładał zapasy „na czarną godzinę”. Te zapasy to właśnie niechciane fałdki tłuszczu na brzuchu, pośladkach i udach.
Aby się ich pozbyć należy wcielić w życie plan, który sprawi, że Twój organizm otrzyma tylko tyle kalorii ile potrzebuje, aby funkcjonować. Będziesz ich mu dostarczać regularnie, dzięki czemu nie będzie musiał odkładać nic na później. Przez kilka pierwszych tygodni będzie ciężko, ale pamiętaj – no pain, no gain!
1.      Określ ilość kalorii i wartości odżywczych, jaką musisz spożywać każdego dnia.
Dla każdego człowieka ilość spożywanych kalorii potrzebna do prawidłowego funkcjonowania jest inna. Zapotrzebowanie kaloryczne zmienia się w zależności od płci, wieku, intensywności pracy. Ustal ile kalorii dziennie powinnaś spożywać biorąc pod uwagę te kryteria. Tutaj znajdziesz wzór http://boskie-cialo.pl/ile-kalorii-dziennie-mam-spozywac/.
2.      Sprawdź czy Twoja upragniona waga mieści się w „normie”. 

    Być może to ile chcesz zrzucić jest absolutnie niewskazane dla Twojego zdrowia. W obliczeniu idealnej wagi pomoże Ci kalkulator BMI. Pamiętaj, że najzdrowsze tempo chudnięcia to 2-4 kg na miesiąc (organizm nie jest zbytnio obciążony, a Tobie nie grozi efekt jo-jo).
3.      Dokładnie ustal co możesz, a czego nie możesz jeść.
Weź pod uwagę wszelkie alergie, nietolerancje na pokarmy i Twoje osobiste preferencje. Nie licz na to, że przetrwasz kilka miesięcy na diecie, która składa się z produktów, których wcześniej nie brałaś do ust. Opracuj zdrowy kompromis, nowe elementy wprowadzaj stopniowo.
4.      Ułóż jadłospis na najbliższy miesiąc, zaplanuj godziny posiłków (załóż dzienniczek).
Planowanie to bardzo istotny element odchudzania. Pozwoli Ci nie tylko ustalić szczegółowo co i o której godzinie będziesz jadła, jakie będą proporcje białka i węglowodanów, ale także pomoże ułożyć listę zakupów. Rób to zawsze bardzo szczegółowo, analizując dokładnie swój plan dnia, obowiązki związane z pracą i domem. Nie oszukuj się, że uda Ci się od teraz zorganizować swoje życie zgodnie z dietą. To raczej dieta musi odpowiadać Twojemu indywidualnemu trybowi dnia, ilości zajęć, konkretnym godzinom, w których możesz na przykład podgrzać posiłek. Ustalenie tego wszystkiego wcześniej pozwoli uniknąć stresujących sytuacji, w których nie masz nic w lodówce i pochłaniasz pizzę lub kebab.
5.      Zaplanuj aktywność fizyczną 3-4 razy w tygodniu.  
Idealnie byłoby gdybyś ćwiczyła 3-4 razy w tygodniu po 45 minut. Po każdym dniu treningu powinien nastąpić jeden dzień regeneracji (zwłaszcza jeśli dopiero zaczynasz przygodę ze sportem). Zaplanuj dwa treningi siłowe i dwa cardio. Pamiętaj o rozgrzewce! Nic tak nie demotywuje jak zakwasy trwające trzy dni ...
6.      Pij wodę! (najlepiej z cytryną).
Woda oczyszcza organizm, nawadnia go, reguluje trawienie i pomaga (choć trochę) zapomnieć o głodzie. Jeśli wyciśniesz do niej sok z cytryny, pomożesz organizmowi utrzymać równowagę kwasowo-zasadową.
7.      W Twojej diecie nie może zabraknąć owoców i warzyw!
Ustalając jadłospis nie możesz zapomnieć o uwzględnieniu w nim 3-5 porcji warzyw każdego dnia. Pamiętaj – nie traktuj tego ważnego etapu w życiu jako terapii odchudzającej, miej na celu piękne, ale przede wszystkim zdrowe ciało! Warzywa dostarczają nam ważnych witamin i minerałów. Sprawiają, że jesteśmy bardziej odporne na choroby, wolniej się starzejemy, nasza skóra wygląda piękniej i mamy więcej energii i witalności.
8.      Uważaj na cukry w owocach i sokach.
O tym, że słodycze są wrogiem szczupłej sylwetki chyba wspominać nie muszę. Pamiętajmy jednak, że dużą ich ilość zawierają także owoce i naturalne soki owocowe (nawet te 100%). Szklanka soku rano i cytrusy do południa są jak najbardziej dobrym pomysłem, ale sałatka owocowa na kolację już nie. Po południu Twój metabolizm zwalnia, spada także Twoja aktywność, a co za tym idzie zapotrzebowanie kaloryczne. Nie utrudniaj zadania swojemu organizmowi i nie dostarczaj mu wtedy substancji, które ciężko mu trawić.
9.      Podstawowy zestaw wszystkich odchudzających się: plastikowe pojemniczki, waga kuchenna, strój do ćwiczeń.
Plastikowe pojemniczki to element absolutnie obowiązkowy. Wszystkie posiłki staraj się przygotowywać w domu, dzięki temu będziesz dokładnie wiedziała jaki jest ich skład i w jaki sposób zostały przygotowane (a to bardzo ważne).  Posiłki na lunch i obiad przygotowuj wieczorem (jeśli to możliwe) lub rano. Podziel na niewielkie porcje i wyjmuj z dumą – niech wszyscy widzą, że dbasz o siebie!
Waga kuchenna pomaga zwłaszcza na początku. Aby nasza dieta była skuteczna musimy każdego dnia dostarczać naszemu organizmowi odpowiednią ilość białek, tłuszczów i węglowodanów. Bez wagi ciężko jest ustalić czy porcja ryżu lub makaronu nie jest za duża.
Sportowy strój musi być dopasowany do rodzaju aktywności fizycznej, która ma Cię doprowadzić do wymarzonej sylwetki. Ważne, żeby była wygodna i żebyś czuła się w niej swobodnie. Z doświadczenia wiem, że wizyta w sklepie sportowym w celu zakupienia nowej pary legginsów działają bardzo pozytywnie na wzrost motywacji do ćwiczeń :)
10.  Uwierz, że potrafisz!
Najważniejsze jest Twoje nastawienie. Musisz uwierzyć, że tym razem się uda, bo wiesz jak, a przede wszystkim, wiesz po co. Sam spadek wagi nie jest już celem samym w sobie, to tylko miły efekt uboczny w walce o zdrowie, piękno, młodość i dobre samopoczucie.
Spraw, by te zasady na stałe zagościły w Twoim życiu. Po kilku miesiącach nie będziesz już traktowała ich jak diety, ale jako styl życia – zdrowy styl życia!

Agata






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz