Życie składa się z obowiązków i
przyjemności. Wiemy jednak doskonale, że na przyjemności musimy sobie zasłużyć,
spełniając obowiązki. Mój plan dnia wypełniony jest zazwyczaj po brzegi. 8
godzin spędzam w pracy, 45 minut musze poświęcić na poruszanie się po mieście,
do tego prawie codziennie dochodzą małe zakupy spożywcze (staram się kupować
świeże owoce i warzywa co 2-3 dni), sprzątanie mieszkania, ćwiczenia,
gotowanie, przygotowywanie garderoby na kolejne dni no i oczywiście pisanie
bloga. Dbam także o to, by nie zaniedbywać relacji ze znajomymi, odwiedzać
rodzinę, spędzać miło czas z partnerem. A gdzie w tym wszystkim czas na relaks
i błogie lenistwo?
Jestem pewna, że grafik każdej z Was
jest nie mniej napięty, a pewnie niektóre wychowują też wesoła gromadkę
dzieciaków (podziwiam). Jak układać swój
plan dnia, żeby był on możliwy do zrealizowania, zapewniał wykonanie wszystkich
najważniejszych w ciągu dnia zadań, a jednocześnie dawał nam satysfakcję?
1.
First
things first
Istnieją elementy planu
dnia, z których absolutnie nie jesteśmy w stanie zrezygnować. Praca, jedzenie,
zajmowanie się dziećmi. Postarajmy się nie myśleć o nich jak o obowiązkach, to
przecież prawdziwe szczęście mieć rodzinę i kochające osoby wokół siebie, pracę
w czasach, gdy tak wielu Polaków martwi się jej brakiem. Zadaniom priorytetowym
poświęcajmy najwięcej uwagi, nie odkładajmy ich na później, zaległości w tych
kwestiach (wychowanie dzieci, obowiązki zawodowe) bardzo ciężko nadrobić.
2.
Nie
bądź perfekcyjna
Nie wymagaj od siebie zbyt wiele.
Żadna z nas nie jest robotem, który bezbłędnie wykonuje zadania. Pozwól sobie
popełniać błędy, szukać, uczyć się. Nie bierz za dużo na swoje barki. Bądź
zaangażowana w pracę, ale nie przejmuj zadań koleżanki z pracy tylko dlatego,
ze przyszła Cię o to prosić wręczając własnoręcznie upieczone babeczki.
Ćwiczenia fizyczne planuj na czas, kiedy w pracy i domu nie dzieje się zbyt
wiele. Przesuwaj terminy, dostosowuj je do zmieniających się okoliczności i nie
miej wyrzutów sumienia, że nie zrobiłaś wszystkiego, co zaplanowałaś.
3.
Zarezerwuj
czas na odpoczynek (w ciągu dnia i tygodnia)
Czas na regenerację wpisuj obowiązkowo
w plan dnia. Nawet jeśli miałoby to być tylko 30 minut z gorącą czekoladą i
książką. Znajdź chwilę na odpoczynek w trakcie pracy, przejdź się po biurze,
porozmawiaj z kimś życzliwym. Dużo więcej satysfakcji daje aktywny wypoczynek
(spacer, taniec) lub lektura dobrej powieści niż oglądanie serialu w telewizji
lub niekończące się śledzenie facebook’a czy bezmyślne przeglądanie obrazków w
Internecie.
4.
Umilaj
sobie wykonywanie najbardziej nieprzyjemnych czynności
Moim ulubionym „czasoumilaczem” jest
muzyka. Wprowadzam się w dobry nastrój jazzowymi kawałkami w drodze do pracy,
po południu przygotowując obiad słucham pobudzających przebojów z lat 90-tych,
podczas ćwiczeń pomaga mi energiczna muzyka klubowa. Takimi „umilaczami” mogą
być też: kolorowy fartuszek w kuchni, zdjęcia z podróży na biurku w pracy lub
pulpicie komputera czy piękny strój do biegania. Zorganizuj coś, co pomoże Ci
spojrzeć na najbardziej nielubiane czynności przychylniejszym okiem.
5.
Wysypiaj
się i nie trać czasu na niepotrzebne rzeczy
Należę do tak zwanych nocnych Marków.
W czasie studiów standardową godziną kiedy kładłam się spać była 2:00 w nocy (i
to wcale nie w dzień imprezy). Odkąd
pracuję na pełen etat nie jest to już możliwe, bo nie byłabym potem w stanie
funkcjonować na pełnych obrotach od 7:00 rano. Staram się teraz przygotowywać
do snu już ok. godziny 22:00, o 23:00 zazwyczaj jestem w łóżku. Sen jest
niezwykle istotnym elementem naszego funkcjonowania, daje szansę na regenerację
wszystkich komórek, odpoczynek dla mózgu i zbawiennie działa na naszą urodę.
Celebrujmy więc ten element dnia, wprowadzajmy się w stan relaksu już na
godzinę przed położeniem się do łóżka, nie traćmy czasu na oglądanie seriali
czy surfowanie w sieci. Mnie zawsze wyciszają wieczorne zabiegi pielęgnacyjne,
pięknie pachnące olejki wprowadzają w błogi stan. Przyjemny zapach w sypialni,
miękka świeża pościel i odpływam …
6.
Stosuj
naturalne pobudzacze
Wiele z nas w codziennej gonitwie
ratuje się pobudzaczami takimi jak kawa czy napoje energetyczne. O ile pierwsza
opcja (w ograniczonych ilościach) jest jak najbardziej dozwolona, to druga już
absolutnie nie. Napoje energetyczne dają złudne poczucie wzrostu energii (zwłaszcza
jeśli pijesz je codziennie, Twój organizm nie reaguje na stałą dawkę kofeiny).
Zdecydowanie lepiej wypić naturalne pobudzające herbaty (np. yerba mate) lub po prostu
napić się wody. Odwodnienie organizmu jest częstym powodem naszego słabszego samopoczucia
i braku sił. Gdy czujesz się zmęczona długim siedzeniem przed komputerem zrób
kilka ćwiczeń rozciągających, szybkim
krokiem pokonaj schody w biurze, wykonaj ćwiczenia polecane dla zmęczonych
oczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz